Mózgowe Porażenie Dziecięce dotyka zwykle najmłodszych. Może być spowodowane urazem mechanicznym, chorobą a w rezultacie nawet ustaniem czynności życiowych. Podsumowując – wystarczy kilka minut bez dopływu życiodajnego tlenu, by w mózgu zaszły nieodwracalne zmiany. Umierają komórki, zanikają połączenia miedzy neuronami. Mózg nie kontroluje już niektórych części ciała. Bezsprzecznie impulsy nerwowe nie rozchodzą się tak jak powinny. Ważnym aspektem jest fakt, że lekarze mówią spokojnie, że nic nie da się już zrobić… ja w przeciwieństwie do nich tak nie uważam ….
Wspólną cechą każdej postaci mózgowego porażenia dziecięcego jest to, że wynika ono z uszkodzenia tkanki mózgowej na etapie jej wczesnego rozwoju. Uszkodzenie to ma charakter niepostępujący, a jego efektem są nieprawidłowości w zakresie ruchu i postawy.
Dorotka nie oddychała przez prawie 12 minut. Dzięki wysiłkom lekarzy dziecko zaczęło dawać oznaki życia. Mimo to czas bez oddechu wystarczył, by w mózgu zaszły zmiany. Niestety, mózg zaczął umierać. ważnym aspektem jest fakt, że dziecko wypisano ze szpitala jako zdrowe. Niedługo później lekarze zdiagnozowali MPD. Matka dziewczynki rozpoczęła walkę o zdrowie córki. Rehabilitacja nie przyniosła spodziewanych efektów. Przez osiem lat ciężkiej pracy dziecko nadal nie ruszało nogami ani rękoma. Spotkała jednak doktora Żenni. Na szczęście już po pierwszych zabiegach nastąpiła poprawa. Po roku zabiegów Dorotka zaczęła chodzić, mówi, potrafi czytać i liczyć. Obsługuje komputer w którym ma programy do nauki czytania i liczenia. Bez wątpienia terapia Żenni sprawdziła się i dlatego warto pomagać ludziom.
Chociaż Ania urodziła się prawidłowo. Niestety, po urodzeniu okazało się. że dziecko nie oddycha właściwie. Przez kilka godzin lekarze próbowali podtrzymać akcję oddechową przy pomocy maski i ręcznej pompki. Niestety, mózg otrzymał zbyt małą dawkę tlenu. Dlatego lekarz zdiagnozował ciężkie porażenie mózgowe. W związku z tym lekarze rozłożyli ręce. Dziewczynki nie da się leczyć. Dziecko nie rusza rączkami, nogami ani główką. Nie potrafiło ssać ani wydalać. istotne jest to, że pomimo tego wszystkiego matka jeszcze bardziej zaczęła walczyć. Dowiedziała się z gazet o metodzie elektrostymulacji Żenni. Zabiegi odbywały się średnio raz w tygodniu. Od tego czasu stan Ani wyraźnie się polepszył. Dziewczynka lubi się przytulać, już przełyka, nauczyła się pić i wydalać. Zaczęła się skupiać i obserwować otoczenie, wyraźnie zaczyna rozumieć, co do niej się mówi. Jej matka ma nadzieję na dalszą poprawę.
Marek urodził się za wcześnie. W związku z tym organizm nie wykształcił jeszcze w pełni płuc. Został podłączony do respiratora i umieszczony w inkubatorze. W rezultacie lekarze orzekli, że stan dziecka jest ciężki. Gdy stan się poprawił okazało się, że cierpi na porażenie mózgowe. Marek bał się wysokości, otaczającego świata, ponieważ żył we własnym. Matka dziecka, pomimo sceptycznego nastawienia do niekonwencjonalnych metod, postanowiła spróbować. Godnym uwagi jest fakt, że po zabiegach Marek odblokował się wewnętrznie, następnie poprawiła się koordynacja pracy mózgu i kończyn. Podsumowując stan zdrowotny. Na koniec terapii chłopiec potrafi czytać, pisać, mówi, coraz sprawniej się porusza. Co niegdyś było nie do pomyślenia.
Reasumując na koniec. Takich historii jest więcej, dlatego nie mogę się poddawać. Z pewnością takich historii jest więcej. Wyreżyserowało je życie …
Jeżeli i Państwo mają podobne historie i chcieliby je opowiedzieć, prosimy pisać na adres Dr Viktora Żenni.
Życie i zdrowie ludzkie jest wartością bezcenną, dlatego i bez wątpienia warto dać sobie szansę. Nie podjęcie działania w rezultacie daje cierpienie.
Na fotografii poniżej – pomimo przeciwności losu, uzdrowiona z DPM – Małgosia Chomiakowska
Na koniec prezentuję niektóre z listów, które otrzymałem od swoich pacjentów:
Sprawdź również: